Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomekste z miasteczka Bielawa. Mam przejechane 64157.73 kilometrów w tym 6989.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.98 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomekste.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2012

Dystans całkowity:482.00 km (w terenie 26.00 km; 5.39%)
Czas w ruchu:20:16
Średnia prędkość:23.78 km/h
Maksymalna prędkość:68.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:188 (95 %)
Maks. tętno średnie:163 (83 %)
Suma kalorii:9741 kcal
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:48.20 km i 2h 01m
Więcej statystyk
  • DST 12.00km
  • Teren 12.00km
  • Czas 00:54
  • VAVG 13.33km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Parkowa, 30.04.2012

Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 · dodano: 30.04.2012 | Komentarze 0




  • DST 167.00km
  • Czas 06:56
  • VAVG 24.09km/h
  • VMAX 68.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • HRmax 188 ( 95%)
  • HRavg 140 ( 71%)
  • Kalorie 4504kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zieleniec, 28.04.2012

Sobota, 28 kwietnia 2012 · dodano: 28.04.2012 | Komentarze 0

Trasa: Trasa: Bielawa ul. Berlinga, Jodłownik, przełęcz Woliborska, Wolibórz, Słupiec, Ścinawka Średnia, Ratno Dolne, Ratno Górne, Radków, Karłów, Kudowa Zdrój, Jerzykowice Wielkie, Dańczów, Gołaczów, Kulin Kłodzki, Słoszów, Duszniki Zdrój, Zieleniec, Duszniki Zdrój, Szczytna, Polanica Zdrój, Wolany, Niwa, Chocieszów, Wambierzyce, Ścinawka Średnia, Słupiec, Dzikowiec, Wolibórz, przełęcz Woliborska, Bielawa ul. Berlinga

Kolejny rok z rzędu jedziemy z Pawłem i Krzyśkiem do Zieleńca. W stosunku do zeszłego roku trasa przedłużona o Kudowę, krajową ósemkę mijamy wioseczkami (Kudowa-Duszniki, Duszniki-Szczytna) i omijamy Nową Rudę.

Wyjazd oczywiście nie obył się bez przygód. Ruszamy o 8, zaczynając mocno od Woliborskiej. Ułatwień nie było, bo od samej Bielawy wiało w twarz. Nawet w lesie, na podjeździe na Woliborską, co się rzadko zdarza. Potem dłuższy zjazd (koszmarne dziury w Dzikowcu!), miło przeskakujemy ładnym asfaltem Słupiec, Ścinawkę, Ratno - docieramy do Radkowa.
Zaczyna się druga przełęcz na naszej trasie - Lisia. Skoczyliśmy sobie z Pawłem, tempo było mocne, czego nie ułatwiała wysoka temperatura. Wokół szumiał las, mogłem podziwiać liczne formy skalne, tworzące tak charakterystyczne kształty dla Stołowogórskiego Parku Narodowego. Jak zwykle pamiątkowe foto przed Karłowem, ze Szczelińcem w tle i w dalszą drogę.



Dzięki przedłużonej trasie udało się przejechać słynną Drogę Stu Zakrętów. Częściowo położyli na niej nowy asfalt i tam jechało się świetnie, choć muszę powiedzieć, że nazwa jest nieco przesadzona - nie ma tych zakrętów tak wiele, a i w większości są dość proste. ;) Od początku trasy czułem, że tylna oponka lekko mi biła. Ignorowałem fakt, aż w Kudowie w czasie przerwy pod sklepem, w celu uzupełnienia zapasów wody w bidonach, spostrzegłem, że oponka jest mocno wybrzuszona. Po przejechaniu następnych 500m w poszukiwaniu rowerowego rozciąłem ją kompletnie.



Wpadliśmy w lekką panikę z chłopakami - pieniędzy za dużo nie mamy, opony też nikt nie zabierał, a w Kudowie rowerowego nie uświadczysz. Na szczęście jest sklep samochodowo-rowerowy. Kupiłem jedną z 3 opon szosowych w całym sklepie - na szczęście była tania. Na poszukiwaniach i zmianie przeleciała nam lekko godzina. Przy okazji udało nam się odnaleźć wjazd na drogę w kierunku Dańczowa, co łatwe nie było. Droga w dolince, asfalt średni, ale przynajmniej nie jest to ósemka. Widoki super - sielankowy krajobraz zielonych pagórków i niewielkich domków między nimi. Niestety podjazd już nie był taki super - droga cały czas wznosiła się, z każdym metrem powiększając nachylenie.
Docieramy do Dusznik, stamtąd jedziemy główną na Zieleniec, bo inaczej się nie da. Krzysiek rezygnuje - i wcale mu się nie dziwie, sam się zastanawiałem jak ja to przejadę, zwłaszcza, że temperatura zaczynała sięgać 32 stopni. Na szczęście jakoś się udało - miejscami dokręcałem ostatkiem sił, ale droga jest pagórkowata co znacząco ułatwia zadanie.



Już przy zjeździe na Zieleciec z ósemki widziałem tablicę o zmianie organizacji ruchu i zamknięciu drogi Zieleniec-Duszniki, ale Paweł przecież stwierdza, że to niemożliwe. Na wszelki wypadek pytamy w samym Zieleńcu w sklepie - tak droga jest otwarta. No to my radośnie przejeżdżamy całą wiochę, zjeżdżamy do zakrętu na Duszniki (dla tych co nie byli - to na prawdę jest kawałek mocnego zjazdu), a tam ciężki sprzęt i droga zamknięta. Od robotników dowiadujemy się, że nie ma absolutnie żadnej możliwości przejazdu. Szlag! Zaraz wrócę i gościa w tym sklepie osobiście kopnę w d....! Dołożyliśmy sobie jego informacją jakieś 150m w pionie i niestety wracać musieliśmy trudniejszą stroną, co dało nam się mocno we znaki. W Dusznikach w związku z tym dłuższy postój i dalej w drogę.
Znowu nawigujemy na jakieś zadupia, byle tylko nie jechać ósemką. Dziury straszne, dwa mocne podjazdy, ale przynajmniej widoki ładne, z wijącą się w dole drogą krajową.
Ze Szczytnej do Polanicy piękna droga, w cieniu drzew, co chwila przecinana przez tory kolejowe. Przez Polanicę przeskakujemy głównym deptakiem - dla lansu oczywiście. :p
Dalej wyremontowaną drogą do Wambierzyc (rzeźba terenu jak to w Kotlinie - góra, dół, góra, dół), szybkie zdjęcie pod bazyliką i na Ścinawkę.



Zapada decyzja - na Nową Rudę nie jedziemy - nikt tego nie wytrzyma. Nawet mimo tego, lekki podjazd do Woliborza jest mordęgą, a wjazd na Woliborską to już droga do piekła. Na szczęście to ostatni (poza obwodnicą ;)) podjazd na naszej trasie i jesteśmy w domu.




  • DST 37.00km
  • Czas 01:23
  • VAVG 26.75km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 184 ( 93%)
  • HRavg 155 ( 79%)
  • Kalorie 998kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przełęcz Walimska, 22.04.2012

Niedziela, 22 kwietnia 2012 · dodano: 22.04.2012 | Komentarze 0

Trasa: Bielawa ul. Berlinga, Dzierżoniów, Pieszyce, Rościszów, przełęcz Walimska, Rościszów, Pieszyce, Bielawa ul. Berlinga




  • DST 18.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:07
  • VAVG 16.12km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 181 ( 92%)
  • HRavg 142 ( 72%)
  • Kalorie 771kcal
  • Sprzęt Giant Anthem X2
  • Aktywność Jazda na rowerze

W terenie, 21.04.2012

Sobota, 21 kwietnia 2012 · dodano: 21.04.2012 | Komentarze 0

Szybko i krótko: Góra Parkowa, taras widokowy na górnej Bielawie i w sumie tyle. Trzeba w końcu odpocząć od książki.







  • DST 34.00km
  • Czas 01:22
  • VAVG 24.88km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • HRmax 185 ( 94%)
  • HRavg 161 ( 82%)
  • Kalorie 987kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przełęcz z rana jak śmietana, 20.04.2012

Piątek, 20 kwietnia 2012 · dodano: 20.04.2012 | Komentarze 0

Trasa: Bielawa ul. Berlinga, Jodłownik, Przełęcz Woliborska, Wolibórz, Przełęcz Woliborska, Jodłownik, Ostroszowice, Kietlice, Bielawa ul. Berlinga

Z głębokiego snu wyrywa mnie budzik. Nieco na oślep go wyłączam, kątem oka zauważając godzinę 6.30, przewracam się na drugi bok. Zaraz! 6.30 ?! Co do ... ?! Aaaaaa no tak, obiecałem sobie, że rano pojadę na krótką rundkę. Napiąłem lekko mięśnie - nie dobrze, bolą po wczorajszym, do tego spać się chce. Uniosłem się lekko na poduszce i z małą nutką nadziei (może pada, albo jest ciemno i szaro, albo świat się skończył) wyglądam przez okno. Słońce oślepia, świat jak stał tak stoi. No nic, słowo się rzekło, kobyłka u płota. Szybkie śniadanie, wskoczyłem w ciuchy rowerowe i jazda, znowu na Woliborską.
Niestety wczorajsza jazda nie pozostała bez efektu. Ciężko się kręciło, oj ciężko - widać to z resztą po czasach, 5min dłużej niż poprzednim razem na tej pętli. Po mojej stronie, do szczytu w miarę ciepło - w przedziale 8-10 stopni. Wystarczyło przekroczyć przełęcz - temperatura spadła do 5. Do Woliborza i z powrotem było chłodno.




  • DST 62.00km
  • Czas 02:14
  • VAVG 27.76km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Znowu się zajechałem, 19.04.2012

Czwartek, 19 kwietnia 2012 · dodano: 19.04.2012 | Komentarze 2

Trasa: Bielawa ul. Berlinga, Pieszyce, Kamionki, przełęcz Jugowska, Kamionki, Pieszyce, Bielawa ul. Żeromskiego, Jodłownik, przełęcz Woliborska, Jodłownik, Ostroszowice, Kietlice, Bielawa

Dziś udało się w miarę szybko wrócić z zajęć, a potrzebowałem wytchnienia. Już na zajęciach z KPK wiedziałem, że dzisiaj mam się zjechać :D Z domu oczywiście wyleciałem na biegu, zapominając telefonu, pulsometru, pieniędzy - dobrze, że chociaż bidon zabrałem.
Wybrałem się w stronę gór, udało się przejechać 2 przełęcze, dobrym (moim zdaniem ;)) tempem. A przy okazji załapałem się na objazd trasy przed Rajdem Świdnickim, więc pooglądałem nieco ładnych samochodów. Z okazji rajdu na Woliborskiej nawet połatali trochę dziur, ale ostatnie deszcze naniosły mnóstwo piachu, żwiru i kamieni na drogę. Trzeba bardzo uważać.
Nie wiem, czy trochę nie przeginam. Ostatnio cały czas ładuję ile sił, ale na razie jakoś to jeszcze znoszę. ;)




  • DST 71.00km
  • Czas 02:55
  • VAVG 24.34km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • HRmax 180 ( 91%)
  • HRavg 133 ( 67%)
  • Kalorie 1521kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Henryków, 14.04.2012

Sobota, 14 kwietnia 2012 · dodano: 14.04.2012 | Komentarze 1

Trasa: Bielawa ul. Berlinga, kościół WNMP, ul. Wojska Polskiego, Kietlice, Owiesno, Piława Górna, Przerzeczyn-Zdrój, Podlesie, Ciepłowody, Stary Henryków, Henryków i powrót tą samą trasą.

Kolejny już rok z rzędu wybrałem się z rowerową pielgrzymką do Henrykowa. Ludzie bardzo mili, atmosfera super więc czemu nie? ;) Niestety, z grupą mogłem jechać tylko w jedną stronę, bo na 12 już do pracy. Z powrotem docisnąłem - znowu w trupa. ;) Jak z grupą zajechaliśmy w 1h 45 min, to sam wróciłem w godzinę i 5 min, ale ominęło mnie zwiedzanie klasztoru i ognisko.
Wyjazd o 7 więc trzeba było się dość wcześnie zerwać, a do tego zimno po drodze!




  • DST 34.00km
  • Czas 01:17
  • VAVG 26.49km/h
  • VMAX 62.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 186 ( 94%)
  • HRavg 163 ( 83%)
  • Kalorie 960kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

W ostatnich promieniach zachodzącego słońca..., 13.04.2012

Piątek, 13 kwietnia 2012 · dodano: 13.04.2012 | Komentarze 0

Trasa: Bielawa ul. Berlinga, Jodłownik, Przełęcz Woliborska, Wolibórz, Przełęcz Woliborska, Jodłownik, Ostroszowice, Kietlice, Bielawa ul. Berlinga

Wbiegłem szybko do domu, przebrałem się i jazda na rower. Czasu za wiele nie było, ale ostatnie kilometry przejechałem jeszcze przed zmrokiem. Jak mawiają, trochę "poszedłem w trupa", a zębatka 11 była dzisiaj moim bliskim przyjacielem ;) Niestety, od skrzyżowania na Ostroszowice w Jodłowniku, na szczyt przełęczy nie udało się zamknąć w 15min jak chciałem. Jechałem równo 16, ale to też nieźle jak na początek, mimo iż mamy już połowę kwietnia, sezonu.
Na zjeździe tak przyp%@#$*&em; w 2 dziury, że aż stanąłem sprawdzić koła - na szczęście nadal w miarę proste.




  • DST 42.00km
  • Czas 01:38
  • VAVG 25.71km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przełęcz Woliborska, 9.04.2012

Poniedziałek, 9 kwietnia 2012 · dodano: 09.04.2012 | Komentarze 3

Trasa: Bielawa ul. Berlinga, ul. Piastowska, Jodłownik, Przełęcz Woliborska, Jodłownik, Ostroszowice, Kietlice, Owiesno, Piława Dolna, Dzierżoniów, Pieszyce Bielawa

Przesiadłem się z górala na szosę. Byłem już trochę rozgrzany, więc pojawiła się ochota do jazdy. ;) Myślałem o Srebrnej, albo o Tąpadle, ale wszędzie było jakoś za daleko :p Postanowiłem więc, że zobaczę sobie, czy zostało mi jeszcze trochę siły, po tym świątecznym obżarstwie. Droga właściwie sucha, tylko w cieniu nieco wody i między drzewami śnieg. Na zjeździe zimno! Mocno dzisiaj wiało - do Pieszyc to ledwo jechałem, a i na przełęcz, jak gdzieś był otwarty fragment drogi, to zawiewało w twarz.




  • DST 5.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 00:30
  • VAVG 10.00km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Giant Anthem X2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Parkowa, 9.04.2012

Poniedziałek, 9 kwietnia 2012 · dodano: 09.04.2012 | Komentarze 0

Miałem ochotę pojeździć, bo pogoda się trochę poprawiła, ale nikt nie chciał się ze mną wybrać. Postanowiłem więc, że sam sobie pojadę na Parkową. Trochę się pokręciłem, ale jest bardzo ślisko, więc jak drugi raz wylądowałem na glebie to stwierdziłem, że trzeba zmienić rower. ;)
Pulsometru zapomniałem.