Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tomekste z miasteczka Bielawa. Mam przejechane 64157.73 kilometrów w tym 6989.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.98 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tomekste.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 198.00km
  • Czas 07:59
  • VAVG 24.80km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 181 ( 92%)
  • HRavg 132 ( 67%)
  • Kalorie 4597kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Karpacz, 26.06.2012

Wtorek, 26 czerwca 2012 · dodano: 26.06.2012 | Komentarze 1

Trasa: Bielawa Rondo Pochyłe, Pieszyce, Piskorzów, Stachowice, Lutomia Górna, Bojanice, Burkatów, Bystrzyca Górna, Dziećmorowice, Wałbrzych, Goguszów Gorce, Czarny Bór, Borówno, Kamienna Góra, Szarocin, Leszczyniec, Ogorzelec, przełęcz Kowarska, przełęcz Okraj, przełęcz Kowarska, Kowary, Ściegny, Karpacz, Ściegny, Kowary, przełęcz Kowarska, Ogorzelec, Leszczyniec, Szarocin, Kamienna Góra, Borówno, Czarny Bór, Boguszów Gorce, Wałbrzych, Nowy Julianów, Stary Julianów, Modliszów, Bystrzyca Górna, Bystrzyca Dolna, Burkatów, Bojanice, Lutomia Górna, Stachowice, Piskorzów, Pieszyce, Bielawa

Przed ruszeniem marudziłem, po ruszeniu też marudziłem, że nie dojedziemy i kilka razy chciałem zmieniać trasę, ale w końcu i tak przejechałem całość trasy. :p
Pogodę mieliśmy fatalną - było chłodno, a w okolicach przełęczy Kowarskiej i Okraj wręcz zimno, zakładałem trzecią warstwę ciuchów! Musiałem też zabrać plecak, bo rano wyglądało, że może zmienić się wszystko - może zacząć padać, albo też się rozpogodzić i zrobić ciepło. Do Krapacza non stop wiało w twarz, nawet na zjazdach nie dało się odpocząć, bo musieliśmy dokręcać - stąd w paru miejscach miałem wątpliwości czy wrócę do domu. Zanim dotarliśmy do celu zatrzymywaliśmy się chyba z 6 razy, dojadaliśmy jakieś wafelki, na zmianę rozbierałem się i ubierałem itp. Do Karpacza dotarliśmy ze średnią ok. 21km/h, tam dłuższa przerwa obiadowa, uzupełniamy izotoniki i z powrotem do domu. Powrót już sporo lepszy, do Kowar w dół, potem kawałek przełęczy i właściwie do samej Kamiennej jest już zjazd. I tam znowu zaczęły się schody. ;) Najpierw w samej Kamiennej jest ostry podjazd, potem Czarny Bór, Boguszów, Wałbrzych i Julianów, ale nie było tragedii. Od ok. 150km jakby nowe siły wstąpiły - pewnie przez długi odpoczynek na zjazdach. Od Burkatowa niżej 30 nie jechaliśmy - to był power. ;) W sumie to w drodze powrotnej mocno podnieśliśmy średnią, a zatrzymaliśmy się tylko raz, na chwilę, w Modliszowie, ale to wynik lepszej pogody i długich zjazdów.


















Komentarze
inferek
| 21:23 wtorek, 26 czerwca 2012 | linkuj Napisz proszę jak wy jechaliście, że tylko km wyszło.
Jakbym widzial te 198 na liczniku to korciło by mnie zobaczyć dwójeczke z przodu.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa staws
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]